Efekty długiej przerwy

Ostatnie trzy tygodnie nie trenowałem. Wyjechałem z rodzicami na wakacje do Chałup. Pływałem na windsurfingu i ślizgałem się na skimboardzie. Miło spędziłem czas, lecz gdy nadszedł czas na Mistrzowstwa Polski do lat 11, nie mogłem sie poukładać w swojej łódce.

Na dodatek nie wiało i nie było na czym sie rozpływać. Obsada w grupie chłopoców była bardzo silna (wprost z olimpiady przyjechał  Filip Szmit, Klimaszewski i Piotr Malinowski) Pierwszy dzień długo czekaliśmy na brzegu, aż Sędzia Główny Pan Dariusz Juszczak zdecydował, że schodzimy. Odbył się tylko 1 wyścig w którym zająłem 5 miejsce. Byłem z siebie dosyć zadowolony. Na drugi dzień pani Basia Grabarz miała urodziny! Czekaliśmy na wiatr i rysowaliśmy  laurki dla Pni Basi. Ja też „nabazgrałem coś” w imieniu naszego klubu. Później przyjechały wozy strażackie i czekałem pół godziny na to by się podnieść na drabinie. Niestety nie zeszliśmy na wodę. Trzeciego dnia rozegrano 3 wyścigi. Byłem w nich: 11,9 i 4, co ostatecznie dało mi 8 miejsce. Byłem zły na siebie.

Teraz cieżko trenuje; do zobaczenia w Siemianach.

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*